2 maja 2015 r Ochotnicza Straż Pożarna z Gminy Hańsk obchodziła swoje święto. W przeddzień wspomnienia Św. Floriana Patrona Strażaków. Podczas Mszy św. w intencji strażaków została poświęcona figurka Św. Floriana. Zostały, także wręczone medale dla zasłużonych.
Św. Florian
Św. Florian
Według żywotu z VIII w., Florian z Lauriacum urodził się ok. 250 roku w Dolna Austria. W młodym wieku został dowódcą wojsk rzymskich. Podczas prześladowania chrześcijan przez Dioklecjana został aresztowany wraz z 40 żołnierzami i przymuszony do złożenia ofiary bogom. Wobec stanowczej odmowy wychłostano go i poddano torturom. Przywiedziono go do obozu rzymskiego w Lorch koło Wiednia. Namiestnik prowincji, Akwilin, starał się groźbami i obietnicami zmusić oficera rzymskiego do odstępstwa od wiary. Kiedy jednak te zawiodły, kazał go biczować, potem szarpać jego ciało żelaznymi hakami, wreszcie uwiązano kamień u jego szyi i zatopiono go w rzece Enns. Miało się to stać 4 maja 304 roku. Jego ciało odnalazła Waleria i ze czcią je pochowała.
Męczeństwo
Rozgniewany namiestnik rozkazał siepaczom, aby Floriana gwałtem zmusili do ofiarowania bogom pogańskim. Tedy Florian wzniósł oczy ku Niebu i modlił się: "Panie i Boże mój, Tobie zaufałem, Ciebie wyznaję, za Ciebie walczyć będę i Tobie składam ofiarę z życia mojego. Osłoń mnie prawicą Twoją, albowiem Imię Twoje błogosławione jest tak w Niebie, jako i na ziemi. Dodaj mi siły, abym zniósł męki cierpliwie, utwierdź mnie przy tym łaską swoją, abym był godzien zostać policzonym w grono Świętych i wybranych Twoich".
Takimi słowy modlił się szlachetny wyznawca do Stwórcy, nie wywarło to jednak żadnego wrażenia na Akwilinie, gdyż rzekł szyderczo: "Jak możesz gadać tak nierozumnie i stawiać opór rozkazom cesarskim?" Florian odpowiedział: "Czczę mojego Boga, a przy tym jestem posłuszny cesarzom, jak przystoi dobremu żołnierzowi, jednakże do złożenia ofiary bogom nikt mnie nie zniewoli, albowiem oni są tylko czczym mamidłem!"
Rozsrożony namiestnik rozkazał ubiczować Floriana, ale on wołał wśród katuszy: "Nie obawiam się tych cierpień! Każ nawet ustawić stos drzewa i podpalić, a ja nań wstąpię dla miłości Chrystusa!" Biczowano go dalej z taką zaciekłością, że krew strumieniem płynęła, ale Florian się nie zachwiał i przemawiał z wesołym uśmiechem: "Otóż to prawdziwa ofiara, którą tu składam Panu Jezusowi! On mnie wzmocni i uzna za godnego tej łaski, że mi wolno zań cierpieć". Tyran, niezadowolony z katuszy, jakie zadawano świętemu Męczennikowi, kazał je podwoić i ostrymi, zakrzywionymi kolcami szarpać mu ciało, lecz i te okropne cierpienia nie osłabiły męstwa Floriana.
Modlitwa
Boże! który świętemu Florianowi za jego odwagę w przyznaniu się do Ciebie i za jego wylaną krew męczeńską udzieliłeś korony świętej i wiecznej szczęśliwości, spraw i obudź w nas uczucie odwagi, abyśmy Ciebie na żadnym kroku się nie zaparli i zawsze otwarcie wyznawali wobec innowierców to, co nam wiara nasza katolicka zawsze i wszędzie wyznawać poleca. Przez Pana naszego Jezusa Chrystusa. Amen.