Grzech jest przede wszystkim obrazą Boga, zerwaniem jedności
z Nim. Narusza on równocześnie komunię z Kościołem” KKK 1440
Grzech jest to
świadome i dobrowolne przekroczenie przykazań bożych lub kościelnych. Ale to
nie tylko naruszenie prawa. Prawo ustanowił Bóg, który z miłości i troski o
człowieka daje mu je, aby wiedział jak żyć, by nie krzywdził siebie i innych.
Grzech jest przede wszystkim obrazą Boga, zerwaniem jedności i przyjaźni z Nim.
Jest odrzuceniem Bożej miłości, odpowiedzią na Bożą miłość nienawiścią lub
obojętnością.
Grzechy dzielimy na:
1. powszednie
(lekkie) - naruszające relacje z Bogiem
2. śmiertelne(ciężkie)
- zrywające relacje z Bogiem
Grzech lekki jest to świadome i dobrowolne przekroczenie
przykazań bożych lub kościelnych w rzeczy mało ważnej lub przy zmniejszonej
świadomości, albo wolnej woli.
Grzech ciężki jest
to dobrowolne i świadome przekroczenie przykazań bożych lub kościelnych w
rzeczach ważnych.
Wyróżniamy, także
inne rodzaje grzechów ze względu na ich specyficzny charakter: główne, cudze,
przeciw Duchowi Św., wołające o pomstę do nieba.
Grzech narusza lub
niszczy cztery relacje, pomiędzy grzesznikiem a:
1. Bogiem – przyjaźń, relację miłości.
2. Kościołem – jedność i komunię ze wspólnotą Kościoła, jego
świętość.
3. Bliźnimi – miłość, zgodę, zrozumienie.
4. Samym sobą – burzy harmonię, pokój wewnętrzny, wprowadza
bałagan do serca.
Dlatego żaden grzech nie jest moją
osobistą, prywatną sprawą. Bo grzesząc nie tylko krzywdzę siebie, ale naruszam
świętość kościoła i naruszam relacje z bliźnimi i sobą samym.
Nawrócenie,
sakrament pojednania przynosi przebaczenie ze strony Boga i odnowienie relacji z
Nim, pojednanie z Kościołem, powiększa Jego świętość i uzdrawia serce
grzesznika zranione przez grzech.
Nie ma takich
grzechów, których by Bóg nie przebaczył, bo On jest większy od największego
grzechu, jeśli tylko człowiek żałuje i szczerze wyznaje.
„Choćby wasze
grzechy były jak szkarłat, jak śnieg wybieleją; choćby czerwone jak purpura,
staną się jak wełna”. Iz 1,18
Ale człowiek sam
bez łaski Bożej nie jest w stanie pokonać grzechu. Bóg nigdy nie potępia
grzesznika, potępia grzech, a dla grzesznika ma miłosierdzie, jeśli tylko on
żałuje i chce się z niego wyzwolić.
«Nauczycielu, tę
kobietę dopiero pochwycono na cudzołóstwie. W Prawie Mojżesz nakazał nam takie
kamienować. A Ty co mówisz?» Mówili to wystawiając Go na próbę, aby mieli o co
Go oskarżyć. Lecz Jezus nachyliwszy się pisał palcem po ziemi. A kiedy w
dalszym ciągu Go pytali, podniósł się i rzekł do nich: «Kto z was jest bez
grzechu, niech pierwszy rzuci na nią kamień». I powtórnie nachyliwszy się pisał
na ziemi. Kiedy to usłyszeli, wszyscy jeden po drugim zaczęli odchodzić,
poczynając od starszych, aż do ostatnich. Pozostał tylko Jezus i kobieta,
stojąca na środku. Wówczas Jezus podniósłszy się rzekł do niej: «Kobieto,
gdzież oni są? Nikt cię nie potępił?» A ona odrzekła: «Nikt, Panie!» Rzekł do
niej Jezus: «I Ja ciebie nie potępiam. - Idź, a od tej chwili już nie grzesz!».
J 8,4 – 11
Bóg pragnie zbawić
każdego człowieka i zależy Mu na każdym grzeszniku.
Zobacz
powieści:
„O synu marnotrawnym” Łk 15, 11 - 32
„Zagubiona drachma” Łk 15, 8 – 10
„Zagubiona owca” Łk 15, 1 - 7